Najnowsze wpisy, strona 46


cze 03 2003 Odejsc?
Komentarze: 1

Zasnanawiam sie nad porzuceniem bloga. Nie ma tutaj dla mnie miejsca. Codzien rano wlaczam kompa i pierwsze co robie to biegne na bloga. Przegladam notki ludzi, ktorych polubilam i ktorzy chyba polubili mnie. Naprawde bardzo dobrze sie tu czuje, najlepiej ze wszystkich dotychczasowych blogow. Ale... ale zagladam tez na bloga Cichego. A to czasem naprawde boli :( To sa Jego mysli, uczucia i ma do tego pelne prawo. Tylko czasem, gdy juz jest po wszystkim On wraca do tych spraw. A to mnie boli duzo bardziej, bo mam wrazenie, ze jednak nie jest dobrze.

Musze sie powaznie zastanowic co zrobic... Moze nie bede musiala, moze juz zawsze miedzy nami bedzie dobrze. A Cichy nie bedzie rozpamietywal tego co bylo zle.

kizia : :
cze 01 2003 magiczny slonik
Komentarze: 2

Tak jak juz pisalam wszystko sie ulozylo! Mam nowa wiare i czuje jakby urosly mi skrzyla. Jakbym na nowo zakochala sie w Cichym. Ta noc duzo zmienila, jeszcze wiecej wczorajszy wieczor. Teraz Cichy bedize mial sesje a ja chce byc przy Nim. Musze sobie przypomniec jak trzeba sie zachowywac podczas napiecia i stresow Cichego i bede przy Nim. Mam nadzieje, ze moje wsparcie przyda Mu sie.

No i mam nadzieje, ze wczorajsza rozmowa zmienila tyle samo u mnie co u Tygrysa!

Tak cudownie patrzec w Jego szczesliwe i kochajace oczy... Tak cudownie.... :)

kizia : :
cze 01 2003 nic sie nie skonczylo!
Komentarze: 2

Nic sie nie skonczylo i jeszcze dlugo sie nie skonczy... skonczy sie za 59 lat kiedy umre ze starosci :)

I nie bedziemy odpoczywac od siebie, bo ja nie potrafie normalnie funkcjonowac vez Cichego. Bez Niego nic nie jest takie samo!

kizia : :
maj 28 2003 jogurt i pomarancze
Komentarze: 10

Opilam sie dzisiaj herbatki :) ale to nie byla zwykla herbatka. To pyszna jogurtowo pomaranczowa herbatka, ktora Cichy kupil mi w Hamburgu! Pazylam ja starannie, zeby uzyskac jak najlepszy efekt... glownie zapach. Bo to on sie dla mnie liczyl. Przywolywal wspomnienia z Hamburga :) te wszystkie cudowne chwile... Siedzialam nad zeszytem i popijalam herbatke... Moje mysli odbiegaly od rzeczywistosci. W mojej glowie lezalam przytulona do Cichego na malutkim drewnianym lozku w Horscie, w Niemczech. A teraz gdy pomysle, ze to wszystko mogloby sie skonczyc... czuje sie pusta w srodku. Czuje jakby ktos uporczywie wydzieral mi z ciala serce i rzucal je na pozarcie wyglodnialym hiena!

Nie potrafie przezyc jednego dnia bez glowu Cichego, bez jego usmiechu i dotyku. Nie potrafie juz zyc ze swiadomoscia, ze Jego moze nie byc przy mnie. Te slowa Cichego z wtorku dopiero teraz, dopiero po calym dniu do mnie tak naprawde dotarly... Kochanie pytalo mnie, czy nie lepiej byloby mi z kims innym... Ale z kim? Czy juz zapomnial, ze to wlasnie Jego Bog postawil na mojej drodze?

Moze Bog postawil Go na mojej drodze wlasnie po to, zeby cos zmienil w moim zyciu? Zeby pomogl mi stac sie lepsza? Zebysmy razem w szczesciu i glebokiej milosci <takije samej jak pierwszego dnia naszego zwiazku> dotrwali do ostatnich dni naszego zycia? Jesli tak wlasnie mialo byc, to teraz prosze Cie Boze: daj Cichemu sile i cierpliwosc. Niech Jego milosc nie konczy sie teraz i niech pozwili mi na zmiany...

I wlasnie ten wpis uwarzam za jeden z pierwszych sukcesow mojej przemiany. Dziesiatki razy chcialam kasowac to co napisalam, ale nie zrobilam tego. Bo jak mawia moje Sloneczko: to sa moje mysli i mam do nich pelne prawo!

kizia : :
maj 28 2003 przeciez musi byc lepiej!
Komentarze: 1

Nie jest dobrze, wlasnie dlatego nie pisalam tak dlugo. Co malam pisac? Wiem, ze nie jest dobrze ale wierze, ze bedzie. Kocham Cichego i chce byc z nim do konca zycia. Kocham Go i bede walczyla o ta milosc, o ten zwiazek. I poku Cichy mnie kocha i chce byc ze mna bede walczyla ze wszystkich sli... bede! Bo Kochanie jest tego warte, bo nasza milosc jest tego warta!

kizia : :