W sobote i niedziele referendum unijne. Ja jestem zdecydowanie przeciw, bo nie chce zeby moim krajem rzadzily nade bufory z obcych panst. Nie chce zeby pieniadze jakie jeszcze mamy w kraju byly wyrzucane w bloto, wyrzucane a raczej wrzucane do kasy unijnej, a co za tym idzie do kasy wielkich mocarstw naszego kontynentu. A te wszystkie bajki o pracy za granica??? Bujda na resorach jest gadanie, ze praca bedzie na godziwych warunkach i za wysokie wynagrodzenie. Bedziemy pomiatani jak gowno za pieniadze ktore smiesza ludzi z kraju w ktorym bedziemy pracowac. Juz jestesmy zapatrzeni w "terrorystyczny" narod Amerykanski a co bedzie jesli zapatrzymy sie na cala Europe? Co sie z tanie z Polska i jej tradycjami? Zamiast wiejskich dorzynek bedzie parada homoseksualistow a tradycyjnych mszy przy grobach na Dzien Wszystkich Świetych nasze dzieci beda biegaly po domach za cukierkami? Koszmar...
Nie potrafie spokojnie zyc na moim osiedlu. Nie potrafie spokojnie wchodzic do mojej bramy... Dzis przechadzac przez jedno z pieter czulam wyraznie "ten" zapach... Bylo mi niedobrze, chcialam jak najszybciej pobiec do domu i zamknac drzwi, odlaczyc telefon i skulic sie na lozku.... Dlaczego zamiast oddalac sie to te przeklete wspomnienia wracaja coraz czesciej?
Rozmawialam z Cichym przez telefon. Tak dawno Go nie widzialam. Ale juz jutro zobacze :) Bede mogla Mu powiedziec jak mocno Go kocham i poczuc Jego cudowna bliskosc :) A tak wogole to "tesciowa" sie za mna stesknila :) hihihi bardzo mila z Niej kobieta! Jest naprawde fajna matka, szkoda, ze moja nie dorasta jej do piet. ALe nie o tym chcialam napisac, to znaczy o tym tez... Wiec rozmawialam sobie z Cichym i chcialam cos powiedziec, ale nie moglam przestac sie smiac. Po chwili powtorzylam to co powiedzialam wczesniej, ale Kochanie dodalo do tego, ze kulutra nakazuje nie smiac sie gdy sie mowi. Ja wiem co nakazuje kultura, bo uwazam, ze jestem kulturalna osoba. Tylko dlaczego Cichy ostatnio tak czesto zwraca na to uwage? Mam wrazenie, ze im bardziej sie staram tym wiecej bledow popelniam i tym wiecej upomnien otrzymuje. Ale bede sie strac ze wszystkich sli, duzo mocniej niz teraz... Bo nie nie jest dla mnie wazniejsze, nawet rodzice czy wlasnie zycie, niz milosc Cichego!
A tak wogole to jest jeszcze cos co mnie zasmucilo... Cichy dodal dzis do Naszej... Jego strony zdjecia z Juwenalii, jest na nich taki radosny i szczesliwy. To jest teraz Jego swiat, tam czuje sie jak "ryba w wodzie" a ja nie naleze do tego swiata. I jeszcze troche czasu minie zanim bede do niego nalezec. Smutno mi z tego powodu troszeczke, bo Cichy jest dla mnie caaalym swiatem i chcialabym zawsze i wszedzie byc z Nim zeby dzielic radosci i troski.... Tylko narazie nie jest mi to dane. W duzej mierze przez matke, ktora jest dla mnie jak wredna czarownica i nie pozwala na duuzo wiecej niz powroty o 22 :( I jak w takiej sytuacji mam byc czescia tego studenckiego zycia Cichego? No jak???!!!???!!!???!!!