Komentarze: 1
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
Nauczona doswiadczeniem boje sie odliczac dni. Choc bardzo sie ciesze na mysl, ze znow znajde sie w Jego ramionach. Wkoncu pokarze Mu moje miasto takie jakie jest. Ostrow noca i pyszne piwo w rytmach metalu :)
Ugard czasem zachowuje sie jak male dziecko. Szczegolnie w stosunku do swoich rodzicow. Irytuje mnie to strasznie bo ja choc mam rygorystyczna matke i duzo problemow to jednak czesto daje rade wymusic to co potrzebuje. Natomiast Ugard... jest takim ugodowym i bezkonfliktowym czlowiekiem, ze nie zawsze potrafi postawic na swoim. Mam nadzieje ze tym razem tak jednak bedzie.
A na uczelni... cholera mnie juz bierze. Nie chce... a wlasciwie to chce... zeby to wszystko sie skonczylo. Chce wakacje! I chce egzam z anatomii we wrzesniu!
Tak bardzo dawno chcialam napisac nowa notke. Nie mialam odwagi. Nie potrafilam sama ze soba przyznac sie do bledow i tego co sie ostatnio stalo... Od poczatku kwietnia spadalam w dol zeby siegnac dna.. a moze tylko wpasc w mul? Sama nie wiem i nie potrafie tego nazwac. Zaczelo sie od tego fatalnego meczu. Dlaczego nie potrafilam powiedziec ze pracuje? Wstydzilam sie? Moze... ale wczesnie chyba jednak nie powinnam byla pozyczac pieniedzy. Pieniadze i pozyczka razem w zdaniu ze slowem przyjazn nawet najlepsza nigdy nie powinny miec miejsca. Potwierdzilo sie. Oddalam dlug, nie tak jakbym chciala i oczekiwane to bylo. Znow klopoty. Stracilam prace. Nie byla wymarzona, ale dawala troche pieniedzy i wytchnienia dla rodziny. Dlugo nie moglam niczego znalezc. Udalo sie przypadkiem. A to co bylo kiedys nazywane mianem swietosci mojego zycia teraz jest ostateczna przeszloscia. Zastanawiam sie tylko jak oddamy sobie to co jeszcze zostalo i kiedy to zrobimy... ksiazki ktore to zawsze ja pozyczalam :) czasem mam zle sny, budze sie wtedy wtulona w pomaranczowo-czarna maskotke... podswiadomie. Przysiegam. Czasem jeszcze placze choc wiem ze nie powinnam. Wszystko co sie stalo musialo sie wydarzyc. Wszystko co bylo cudowne na zawsze zostanie w moim sercu a to co bylo zle bedzie moja nauczka. Jesli mialabym czegos zalowac to chyba tych zludnych i meczacych nadzieji... ale z drugiej strony przeciez tak wlasnie mialo byc...
Za tydzien przyjedzie Ugard. Ciesze sie bardzo i jak to zwykle bywa planuje jak szalona. Chce Mu wkoncu pokazac Intro bo ostatnio jakos sie nie zlozylo :) i do zoo pojdziemy :) a wieczorem obejrzymy sobie film na dvd albo pojdziemy do kina :) Jak dwa tygodnie temu bylam w krakowie to powiedzialam Mu o Cichym i o tym co bylo. I dlaczego czasem mam taki podly nastroj. Sadzilam ze musze Mu powiedziec o wszystkim... calych czterech latach. A pozniej powiedzialam, ze przez Niego zapomnialam. A Ugard tylko sie usmiechnal i pocalowal mnie. Tak poprostu... nie byl zly, ze mowie o bylym ani nie kazal mi przestac. Powiedzialam do Niego "kopytko" zupelnie jak podczas jednego z plenerow do Cichego... ale to kopytko ma zupelnie inny wydzwiek. Przy Ugardzie czuje sie... soba? Nawet nie chodzi o banaly typu palenie, marudzenie, plakanie, glosna mowe, przeklinanie, niepoprawny czasem jezyk... ale wiem ze cokolwiek Mu nie powiem to zrozumie albo bedzie usilnie i spokojnie do tego darzyl... Nie pozwole Mu wyjechac do zadnej Rumunii. Moze to sobie odrazu wybic z glowy :) haha przypomnialam sobie jak wczoraj pytal sie mnie co znaczy kopytko i czy On tez tak moze powiedziec... coz.. Czekam na to z utesknieniem :) :*
Muzyka... wlasnie sobie przypomnialam. BYLAM NA KONCERCIE OCEANU :D :D :D wiem wiem super. Tez sie ciesze. Grali na Juwenaliach we Wrocku i bylismy na nich z paczka ze studiow. Fajna zabawa. Wyszalalam sie z chlopakiem Ani :) a teraz jestem na etapie poznawania dyskografii Samaela :)