Szklarska znow przywitala mnie deszczem :) lekko wezbrana rzeka, pochmurno, szaro...
wszystko bylo takie samo. Tylko ja inna i okolicznosci. Ale cieszylam sie na ten
wyjazd. Oczywiscie zostal zainaugurowany jak nalezy :) w nocy okolo 4 odebralam
smsa... najcudowniejszego smsa od tak dawna. Tak wiele dla mnie znaczyl, ze juz nie
zasnelam. Tylko drzemalam co jakis czas sluchajac przy tym szumu potoku. Wszystko
bedzie dobrze pomyslalam. Razem z Ugardem bylismy na dwoch wodospadach, na Szrenicy
i na Sniezce. Bylo naprawde milo i meczoco. A w poniedzialek... dostalam eska od
B ze ma dla mnie prace jak tylko chce. Pewnie ze chce bo co bede robila przez caly
wrzesien w domu? :> i w srode kolejny szok... B napisal ze mozemy sie spotkac
wczesniej i jechac razem na szkolenie... ale sie ucieszylam. A gdy go zobaczylam
to nie moglam powstrzymac usmiechu. W czwartek gadalam sobie na gg z gosciem z radia
i udalo mi sie go namowic zeby pozdrowil B :) mial byc jeszcze Dzem ale nie zdarzyl :/
A w piatek.... hehehe no wlasnie w piatek... WYGRALAM BILETY!!! Wygralam bilety na
koncert Nicka Cave'a :)) super :)) jeszcze nigdy nic nie wygralam :)) a tu taka
niespodziewanka. Bylam wtedy z Vinea i malo jej nie przewrocilam z radosci :) i oczywiscie
musiala ja pozdrowic :))
Jutro pierwszy dzien w pracy. Boje sie troche ze nie dam rady a to nie jest tylko
zwykla praca... szczerze to ja czuje pewna misje... wiem moze to zabawne.
JESTEM SZCZESLIWA... napewno?
Dodaj komentarz