Archiwum wrzesień 2003, strona 2


wrz 20 2003 lzy, smutek, rozstanie, Kocham Cie... i karaoke!...
Komentarze: 4

To bylo jak najgorszy koszmar, marzylam zeby ktos mnie szarpnal i obudzil. Wczorajszego poranka bylo juz jasne... Ale ja musialam jeszcze porozmawiac, poprosic... blagac. Chyba nie wygladalam najlepiej bo do Cichego odwiozla mnie przyjaciolka. Weszlam i ... przytulilam sie najmocniej jak potrafie. Wydawalo mi sie, ze to ostatnie przytulenie....Potem rozmowa, placz, rozpacz, blaganie... usmiech i chwile radosci... a pozniej wszystko od nowa. I tak przez dwie i pol godziny. A pozniej pozegnanie... i te slowa: zastanowie sie jeszcze nad tym.

Pozniej cudowna zabawa na "13" wreszcie moglismy swietowac urodziny Cichego w gronie przyjaciol. Spiew, zabawa, radosc.... i walka o mikrofon :) Dla Niego spiewalam "Kolysanke dla nieznajomej" a pozniej "Piosenke ksiezycowa". Tak cudownie widziec Jego usmiech, wiedziec, ze usmiecha sie do mnie....

Dzis tesknie za Nim bardzo...

kizia : :
wrz 16 2003 ***
Komentarze: 6

Jak dawno nic nie pisalam. Jakos nie moge wejsc w rytm szkoly i ciaglych wpisow na bloga. Moze mi sie uda...

W sobote moje Kochanie mialo urodzinki.... Postarzal mi sie Cichy :) teraz ma juz 20 lat. Jak to powaznie brzmi :) A w piatek bedzie impreza urodzinowa. Napewno wszyscy bedziemy sie wysmienicie bawic, tylko zeby Sloneczko wyzdrowialo do tego czasu. Bo narazie na katarek i bolace gardelko. Martwie sie o Niego, zeby sie nie "doprawil" w piatek.

A poza tym... spokoj... monotonia. Im za oknem zimniej tym bardziej tesknie za wakacjami. Za tymi jakze "typowymi" norweskimi upalami :) Wycieczkami w gory, nad fiordami i kapiela w morzu. Tesknie za spacerami po Krakowie. Ahh, tesknie okropnie!

"Jak upalny wiart otul mnie ramionami,

niczym szemrzacy potok szptaj czulosci.

Niech Twoj wzrok podobny do slonca

rozpali moje serce.

Wejdz w moj umysl, posiadz me cialo.

Spraw by w oczach zablysly gwiazdy.

Rady Twoje niech beda jak ksiezyc

podczas ciemnej nocy.

Badz ze mna zawsze i

... kochaj mnie mocno!"

 

kizia : :
wrz 09 2003 Podziekowania
Komentarze: 9

Chcialam podziekowac mojemu Tygrysowi, za to, ze uwierzyl w Nas i nasza milosc. Ze nadal jestesmy razem i kochamy sie mimo wszystkich trudnosci.

Chcialam podziekowac Efci... ktora meczylam swoimi problemami, telefonami, smsami i przede wszystkim rykiem na okraglo. Dzielnie to znosila i pocieszala mnie. A najwazniejsze, ze Ona tez wierzyla we mnie i Cichego!

Chcialam podziekowac Muszelca Kochanej! Ktora mimo iz nie znamy sie dobrze ani dlugo to pocieszala mnie jak mogla i tak szybko reagowala na moje histerie.

Chcialam podziekowac... Bogu! Za to, ze wysluchal moich modlitw i prozb. Ze daje Mi i Cichemu kolejny raz sile do ratowania zwiazku. Za to, ze umacnia nasza milosc

I.... moze pewnego dnia poblogoslawi ja ;)

kizia : :
wrz 08 2003 ten dzien
Komentarze: 4

Osmy dzien miesiaca. Najwspanialsze chwile mojego zycia. Wyznania milosci, spacery, przytulasy, czerwone roze.

Ale ostatnio tak czesto o tym zapominalismy. Wiec teraz tez mozemy.... To dobry dzien na rozpoczecie odpoczynku.

Zastanawiam sie nad miloscia... Jak to jest. Jednego dnia Cichy mowi mi, ze nie chce mnie oklamywac a drugiego wyznaje, ze kocha. Tak bylo w piatek i sobote. Wczoraj takze myslalam, ze jest dobrze, ze kocham znaczy kocham.

Czuje, ze milosc jest jeszcze z nami, czuje, ze jest w naszych sercach. Wiem tez, ze musi sie odnalesc. I odnajdzie.... To dobry poczatek.

Hela nie widziala Cieplego juz 10 dni. Wytrzymala, powiedziala, ze najgorszy jest poczatek. A ja zobacze Cichego w piatek... moze sobote. Jak bedzie pozniej nie wiem... ale poki co sa to tylko 4 dni!

Warto wytrzymac dla podtrzymania milosc, ktora jest gdzies w nas. Czuje, ze jest.... Tylko musi miec okazje wyplynac :)

Kocham Cie

kizia : :
wrz 07 2003 po co czytalam?
Komentarze: 2

Nie potrzebnie czytalam Twojego bloga. To co tam przeczytalam zmienilo moje patrzenie na rzeczywistosc. Tak bardzo balam sie wczorjaszego dnia, tak bardzo balam sie, ze powiesz mi "zegnaj". Ale Ty wszedles usmiechniety i wyciagneles do mnie rece... Wtulilam sie w Ciebie i tak bardzo chcialam zeby ta chwila trwala wiecznie. Caly wieczor byl cudem... Pocalunki, dotyk, slowa.... To bylo cos bajecznego. Znow mowiles mi, ze mnie kochasz, znow mowiles, ze bedzie dobrze.

Dzis rozmawialismy tyle czsu na gadulcu.... Bylo milo, usmiechalismy sie do siebie i pozegnalismy tak czule. Wszystko bylo dobrze.... I wtedy przeczytlama tego bloga. Przeczytalam o koncu i o nadzieji.... O odpoczynku i o wczorajszym cudownym wieczorze.

Wiem, ze nie wszystko jest dobrze. Wiem, ze ostatnio czesto sie sypie.... Ale wiem tez, ze nasza milosc jest silna i przetrzyma to wszystko. I bede w to wierzyc. Bede w to wierzyc chocbym miala byc ostatnia wierzaca osoba na swiecie....

Ty tez w to uwierz dobrze?

kizia : :