wrz 20 2003

lzy, smutek, rozstanie, Kocham Cie... i karaoke!...


Komentarze: 4

To bylo jak najgorszy koszmar, marzylam zeby ktos mnie szarpnal i obudzil. Wczorajszego poranka bylo juz jasne... Ale ja musialam jeszcze porozmawiac, poprosic... blagac. Chyba nie wygladalam najlepiej bo do Cichego odwiozla mnie przyjaciolka. Weszlam i ... przytulilam sie najmocniej jak potrafie. Wydawalo mi sie, ze to ostatnie przytulenie....Potem rozmowa, placz, rozpacz, blaganie... usmiech i chwile radosci... a pozniej wszystko od nowa. I tak przez dwie i pol godziny. A pozniej pozegnanie... i te slowa: zastanowie sie jeszcze nad tym.

Pozniej cudowna zabawa na "13" wreszcie moglismy swietowac urodziny Cichego w gronie przyjaciol. Spiew, zabawa, radosc.... i walka o mikrofon :) Dla Niego spiewalam "Kolysanke dla nieznajomej" a pozniej "Piosenke ksiezycowa". Tak cudownie widziec Jego usmiech, wiedziec, ze usmiecha sie do mnie....

Dzis tesknie za Nim bardzo...

kizia : :
22 września 2003, 13:21
niech się zastanowi, ale niech Cię nie zwodzi za długo... oby była to korzystna dla Ciebie odpowiedź!
22 września 2003, 10:03
będzie dobrze!
20 września 2003, 18:12
Trzeba żyć Kiziu dniem dzisiejszym, a jutro... zobaczymy
20 września 2003, 11:41
ja tez blagalam,plakalam itp a teraz tego zaluje.to bylo zalosne.jelsi on chce byc z Toba to bedzie,a jelsi nie to musisz sie z tym pogodzic.juz wiecej tego bledu nie popelnie.Trzymaj sie :*

Dodaj komentarz