Archiwum 01 grudnia 2006


gru 01 2006 To juz jest koniec
Komentarze: 4
Koniec zwiazku ktory od dawna nie istnial.

Koniec marzen o tamtej milosc ktora zabilam.

Koniec tego stresu przed dziekanatem.

Koniec z zaufaniem i duma rodzicow choc nigdy nie bylo jej zbyt duzo.

Koniec... mialam ochote pedzic przed siebie. Nie wiadomo gdzie i po co... Chcialam uciec. Ale jaki w tym sens? Czasem sie przegrywa, czasem wygrywa. Ostania rzecz jaka wygralam to te dwa dni we wrzesniu. Dwa wspaniale dni... dzis znow przegralam. Przegrywam powoli wszystko :(
kizia : :