Archiwum 05 listopada 2003


lis 05 2003 cudowne popoludnie
Komentarze: 2

Wlasciwie to bylo niesamowite popoludnie. Cudowna muzyka towarzyszyla mu praktycznie od poczatku do konca. Zaczelo sie od Phila Colisna "I can feel it comming in the air tonight", pozniej byli Scorpionsi, w busie Shinead O'Connor i Bonny M :) a przy wejsciu do bramy towarzyszyla mi Shakira.... oczywiscie ta jedyna "moja" piosenka.

Spedzilam najprzyjemniejszy wieczor od piatku... Nie dziwne bo wlasnie w piatek widzialam Cichego po raz ostatni. Cudownie bylo przytulic sie do Niego, slucha glosu, glaskac po wlosach... Znow czuc cieplo Jego ciala i slyszec jak wyznaje mi milosc. Cudownie...

A teraz... teraz byle do poniedzialku!!! Do poniedzialku....

kizia : :
lis 05 2003
Komentarze: 0

Dlaczego zawsze jak chce dobrze to wychodzi jeszcze gorzej? Przeciez to nie mialo byc tak... Nawet nie potrafie opisac radosci na mojej twarzy gdy wczoraj rano dostalam pierwsza sygnal... Jeszcze za nim ja go wyslalam. Pozniej smsy i na koncu "Kocham Cie". Slowo ktorego nie slyszlam od soboty. Ale dzis juz nie bylo sygnalow, smsow... Tylko smutna notka na gadulcu, ze znow zrobilam cos zle.

Dlaczego w moim przypadku powiedzenie "dobrymi chceciami pieklo jest wybrukowane" sprawdza sie tak dobitnie? Dlaczego?

Niedlugo Cichy wyjezdza do Warszawy. Chcialam dzis ubrac sie dla Niego tak ladnie, bardzo sexy ale teraz juz sama nie wiem... Nie chce zeby moj stroj wzial za pewne przekupstwo.... Moze ubiore sie inaczej? Ale dlaczego znow jest na mnie zly? Dlaczego jest smutny? Przeciez ja nie powiedzialam nic takiego zlego... Przeciez to mialo byc tylko pocieszenie w stylu wieczneij optymistki. Kazde moje slowo plynie z gleby serca... Z wielkiej milosci i troski o Niego. Nawet jesli czegos nie wiem to dla mnie oczywiste jest, ze chce zeby wszystko ulozylo sie po Jego mysli.

Nieczego tak bardzo nie pragne jak usmiechu na Jego twarzy...

kizia : :