Komentarze: 6
Nie pojechalam nigdzie. A ten wyjazd wcale nie mial wygladac jak telenowela. Chcialam poprostu pobyc pare chwil... Teraz to i tak nie wazne.
Poczekam do jutra, grzecznie i cicho. Teraz zrobie cos pozytecznego. Poczytam... Poucze sie... Jesli moje dotychczasowe starania sprawily, ze nadal jestesmy razem to moze jesli postaram sie jeszcze mocniej bedzie jeszcze lepiej?
Ja nawet nie wiem co sie takiego wczoraj stalo, ze sie zepsulo. Mialam zaplakane oczy i matka to zauwazyla. Powiedzialam jej, ze to z zalu ze Cichy juz pojechal. Ona zapytala dlaczego nie zostal na noc, przeciez i tak kazdy wie, ze sypiamy razem. Wiec powiedzialm, ze to nie bylo mozliwe, ze oboje dziwnie bysmy sie czuli i wogole. Na co Ona powiedziala, ze niedlugo jada na imieniny do ciotki i zostana u niej na noc a my bedziemy mogli zostac sami na cala noc. Ale czy bedzie jeszcze na to szansa?