Archiwum 24 maja 2003


maj 24 2003 :))))))
Komentarze: 1

Spedzilam cudowne popoludnie z Cichym :) bylo naprawde tak niesamowicie. Zawsze gdy jestesmy razem... wiem, ze pisalam to juz kilka razy, ale przy Sloneczku znokaja wszystkie troski i zmartwienia. Swiat rozowieje i staje sie taki usmiechniety :) Dzis kupilismy czarno - biala klisze do ZENITA i niedlugo znow ruszamy w plener robic zdjecia. Te z ostatniej i zarazem pierwszej kliszy wyszly swietnie!

Wogole w Galerii weszlismy z Cichym do Douglasa i... i wtedy sie zaczelo :) zeby nie przedluzac powiem a wlasciwie napisze :) ze wyszlismy z tamtad sciskajac w reku 19 papierkow z zapachami perfum :) hihihi ale najladniej pachnialo Kenzo i Mexx :)

Pozniej pojechalismy do Tesco i kupilismy sobie po piwku... a nastepnie... no wlansie pojechalismy nad Odre :) Uwielbiam jezdzic z Cichym nad Odre. Uwielbiam patrzec jak rzeka przeplywa bez ustannie kolo Nas. A My niewzruszeni siedzimy i usmiechamy sie do siebie. Czas wtedy staje w miejscu i liczymy sie tylko My :) Chyba, ze zza krzakow wyskoczy ciekawski gap, jak dzis ;)

A jutro mija 15 miesiac jak znam Cichego i wiecie nad czym sie zastanawiam? Jak wygladalo mije zycie bez Niego? Nie jestem w stanie sobie tego przypomniec... Hmmm... Pewnie dlatego, ze zaczelam zyc dopiero gdy Go poznalam :))))

kizia : :
maj 24 2003 wczoraj no i oczywiscie dzis :)
Komentarze: 4

Cichy zastanawia sie co dzieje sie w moim umysle, i umysle Efy oczywiscie, gdy sie razem spotykamy. Nie wiem co mysli wtedy Efa, ale ja bardzo lubie sie z nia spotykac. Jest naprawde sympatyczna osoba i milo sie z nia gawedzi :) Bo przeciez nie moge ukrywac faktu, ze Efa jest synpatyczna i madra dziewczyna. A Kochanie powinno wiedziec, ze jedyna rzecza ktora troche mnie drazni w Niej to... to sa te wielkie i czeste maile, ciagle smsy i sygnaly! Ale jestem w stanie sie do tego przyzwyczaic i wlasnie to robie.

A co do tego pocalunku... Wiele razy bylo tak, ze mowilam jedno ale podswiadomie liczylam, ze Cichy wie co naprawde mysle i nie zrobi tego. Kilka razy przyznaje z duma moj Skrab wiedzial, ze miom mowienia mysle co innego. Wczoraj jednak nie wiedzial, ze nie powinien. Nie moge miec do Niego zalu ani zadnych pretensji, bo przeciez sama Mu na to pozwolilam! Ale naprawde liczylam, byla pewna, ze tego nie zrobi! Nie wazne... :)

A dzis Polska gra z Hiszpania :))))) Usmiecham sie choc narazie powinnam sie smucic. Bylo tak pieknie! Pierwszy set, to wielka i mozna powiedizec zacieta walka. Nasi chlopcy starali sie jak mogli, jak zwykle nie mielismy dopracowanej asekuracji bloku i trcilismy bardzo latwe punkty, ale jednak wygralismy! Drugi set poszedl latwo, gdyz Hiszpanie sie podlamali i nawet ich "as" Pascual troche sie podlamal i wydawaloby sie dal za wygrana. Jednak trzeci i czwarty set nalezal do Hiszpanii. Polacy "usiedli na lurach" i oddali praktycznie za darmo dwa jakze cenne sety. A moglismy juz byc zwyciescami... zgubila nas pycha?

W tej chwili jest piaty set, w drugiej polowie swietne serwy Pascuala prowadza do remisu choc Polacy wygrywali. Niezawodny Arkadiusz Golaś ale i tak Hiszpanie nie poddaja sie. Obudzil sie w nich prawdziwy lew... W broku Robert Prygiel i Dawid Murek... Jeshu ale gdzie jest asekuracja?? Jasna cholera... Jak tak mozna? Tyle bledow... Dotkniecie siatki przy bloku... Chlopcy zachowuja sie jakby pierwszy raz grali w Lidze Swiatowej... Przegralismy 16-14 na wlasne zyczenie! W calym meczu 3-2 dla Hiszpanii. Polscy siatkarze popelnili mnostwo bardzo banalnych bledow! Grrrr.... ale mnie zdenerwowali! No ale jutro jeszcze mozemy wygrac, jutro rewanz!

kizia : :