Archiwum sierpień 2003, strona 1


sie 08 2003 imprezka...
Komentarze: 9

Wlasnie odjechal ode mnie Cichy. Pojechal do domu. Wczoraj wieczorem zrobilismy male, spontaniczne spotkanie przyjaciol u mnie w domu. Byl Kelo, Efa i oczywiscie Cichy. Posiedzielismy do 4 przy piwku, frytkach i oczywiscie rozmowach :) Bylo naprawde fajniusio. Pozniej wszyscy zalegli w lozkach. Tylko biedny Kelo spal zaledwie 2 godziny bo musial wstac na terning.

A teraz zostalam sama i musze posprzatac dom bo jutro wraca rodzina. Ale jak zwykle nie chce mi sie :) No ale mus to mus!

kizia : :
sie 06 2003 Tydzien Tygrysa
Komentarze: 10

Niegdy nie przestalam myslec o moim Ukochanym Cichym. Moze popelniam sporo bledow i czasem jest mu z tego powodu przykro ale... teraz chce Mu to wynagordizc. Jest tydzien Tygyrsa :) Wczorja bylismy w restauracji na obiedize, dzis w kinie... jeszcze ugotuje dla Skarba obiad i zabiore Go na romantyczny spacer...

Kocham Go! Baaaardzo! I chyba wczorajszej nocy bardzo mocno to okazywalam :)

kizia : :
sie 02 2003 ostatnia noc, ostatnie piwo...
Komentarze: 7

... ostatnia lza wylana w tym bajkowym kraju :(

Jutro o 17 wyplywamy z Norwegii. Mam takie mieszane uczucia. Tutaj jest tak cudowownie, niesamowicie i bosko. Mozna zakochac sie w kazdym kawaleczku tutejszej ziemi, poczawszy od muzeum, przez miasto (mieszkancy, kultura, obyczaje) az do fiordow, lodowca i wszystkiego w co narod Wikingow obdarzyla matka natura. Ale z drugiej strony tesknie do tego co zostawilam we Wrocku. Przyjeciele, psiurek i... wlasny komp :)

Stalismy dzis z Cichym na plazy w Soli (czyt. Zuli). Mialam bardzo mieszane i (najnormalniej rzecz ujmujac) glupie mysli. Przypomnialam sobie pewiwen incydent z Polski, jak Cichy zartowal, ze nie zerwie ze mna przed wyjazdem do Norwegii bo bilet na prom jest takze na moje nazwisko a po powircie kto wie... I wlasnie tego chyba wystrasyzlam sie najbardziej. Wiem, ze to bardzo glupie z mojej strony bo przeciez to byly tylko zarty i tak naprawde bardzo oboje sie kochymy... ale patrzac wstecz na nasze problemy...

Teraz siedzimy sobie spokojnie w pokoju i pijemy piwo. Chyba kazde z nas ma w glowie wspomnienie tych ostastnich cudownych trzech tygodni. Teraz pozostal nam tylko powrot do kraju, ciezka 24 godzinna podroz...Niech wszystko pojdzie zgodnie z planem...

BTW: podobno calkiem niedawno zatonal polski prom plynacy do Szwecji... hihihi ciekawe ile nasza "plywajaca, blaszana trumna" ma szalup ratunkowych :)

kizia : :