Alez to bylo wesele... :) poczatek kiepski ale pozniej jak juz po oczepinach wszyscy mieli ladnie w czubie wszystko sie rozkrecilo :)
Panow bylo malo i nie bardzo bylo sie z kim bawic, ale... jeden Pan szczegolnie wpadl mi w oko :) zatanczylismy kilka razy i w ogole bylo bardzo milo :)
Fajnie sie bawilam na tym skromnym weselu. Marcin na dlugo pozostanie mi w pamieci :) ehh... ja to mam pecha do facetow.
Albo mnie nie chca, albo ja ich nie chce... albo sa zonaci :D :D
Ale jak to spiewal kochany Ridelek... w zyciu piekne sa tylko chwile :)
Dodaj komentarz