wrz 03 2003

tym razem...


Komentarze: 0

nie widzialam nawet Jego smutnych oczu. Pisalam, czekalam moze sie odezwie... Odezwal sie. Cos moglo sie zmienic, niestety nie zmienilo. Bylo mozna powiedziec jeszcze gorzej.

Szlam ulica, wracalam z ksiegarni, zauwazylam taki piekne, stare mury... budynek chyba po pozarze... nie jestem pewna. W kazdym razie bardzo fotogeniczne. Tyle, ze teraz tak dziwnie o tym powiedziec.

Szlam przez rynek, chcialam zobaczyc go za zakretem... Podejsc powiedziec, ze nic sie nie stalo, ze nastepnym razem sie uda... bo przeciez "mamy siebie" a to jest najwazniejsze.

Teraz... zadzwonilam.... nitk nie odbieral, pewnie jeszcze nie wrocil. Odezwie sie jak wroci? Bedzie chcial mnie jutro zobaczyc?

 

Juz zamowilam czesc prezentu doa Cichego na urodziny :) oby dotarl na czas :) oby mu sie spodobal :)

kizia : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz