Swieta
Komentarze: 4
Spedzilam dzien na zakupach. Boshe jak bylo milo. Jak cudownie i rodzinnie. Zabralam matce pieniadze i pobieglam kupic Cichemu prezent. Nie jest duzy, ale nie moglam sobie darowac, ze nic nie dostanie. To wlasnie jest ta rzecz, ktorej wczoraj nie chcialam obiecywac tylko chcialam dotrzymac :)
I choc przeszlismy praktycznie caly rynek i okolice i choc nogi bola mnie bardzo to nie potrafie zalowac ani jednej chwili tego dnia. Ciegle usmiechy, radosci, przytulania, calowania... Nawet w windzie :) na szchodach ruchomych :) I caly swiat mogl widziec, ze sie kochamy :)
I nikt mi nie zabierze tego zludzenie, tego marzenia. Nikt nie odbierze mi mojej bajki.
Pewnej wigilii usiade przy stole z Cichym. Polamie sie z Nim oplatkiem, a na Pasterce podziekuje Jezuskowi za wspanialego... meza.
Dodaj komentarz