Papa

To juz koniec. Bynajmniej na jakis czas. Ja nie mam tyle sily zeby pisac i czytac. Jesli cale moje zycie wygladaloby jak ten ostatni weekend to prosze bardzo ale ten tydzien jest jak PIEPSZONA SINUSIODA!

A najgorsze jest to, ze ja wiem, ze pewnego dnia to wszystko zniknie i nie bedzie juz nas. Bede ja i on... Ale narazie nie potrafie z tego zrezygnowac. Rezyguje z bloga bo jak pisze swoje notki to zagladam tez do Cichego. Nie czytam jego notek, ale te tytuly...Czasem tytul wystarczy bo poleciala zla. A nie mam prawa ograniczac Jego slowa, mysli. Nikt nie ma tego prawa, wiec to jest najlepsze rozwiazanie.

Kochani!Przyjeliscie mnie tu pol roku temu jak dobrego przyjaciela. Dziekuje Wam ze te wszystki chwile. CMOK!!!