O mnis amans amens.
Komentarze: 7
Choc czasem wydaje mi sie, ze moje szalenstwo siega juz zenitu :) Kochanie jeszcze nie wyjechalo a we mnie juz gosci tesknota. Wczorajszy dzien byl naprawde niesamowity. Wieczorem udalo mi sie przygotowac cieplutki obiadek dla Cichego, a jeszcze wczesniej - wczesnym popoludniem spedzilismy tyle namietnych chwil. Piatek bezapelacyjnie nalezal do udanych.
Niestety ta sobota jest juz trzecia z rzedu bez Jego obecnosci. Naszczescie ostatnia przez jakis czas, choc ten czas moze okazac sie krotki. Ale to nie jest narazie wazne. Moje teskniace serce i myslacy o Nim umysl zyje juz nastepnym weekendem. Moze uda Nam sie gdzies wybrac i zrobic kilka zdjec... A wieczorkiem wybierzemy sie gdzies razem w romantycznych nastrojach... Moze do "Kontaktu" :) Powtorzyc nasz pierwszy pobyt tam...
Puki co zmykam sprzatac.
Dodaj komentarz