niedziela ja za dawnych lat
Komentarze: 4
Rano obudzilam sie kolo 9. Wypilam herbate i przyjelam zaproszenie rodzicow, aby pojechac z nimi na plac do Olesnicy. Wprawdzie nic sobie nie kupilam - poza kolejna para ochraniaczy na moje raczki (zwanych potocznie rekawiczkami). Wrocilam do domku i zjadlam obiadek przy stole z rodzinka :) Teraz, zaraz ide z psiurkie na kilka chwil a pozniej jedziemy na cmantarz osobowicki do rodziny, ktorej niestety nie moglismy odwiedzic podczas swiat.
Czuje, ze atmosfera w domu naprawia sie z kazdym dnia. W kazdym razie dawno nie klucilma sie z mama i tak sytuacja mi odpowiada. Jest tak jak dawno nie bylo.
Tylko... jak zwykle w moim zyciu musi byc jakis problem... Brakuje i Cichego. Tesknie za Nim bardzo, ale wiem, ze juz jutro sie z Nim zobacze. Ahh tak bardzo sie ciesze. Spedzimy 3 dni razem! Na ta mysl serce mi spiewa :))))
Dodaj komentarz