Tak wiec znow skonczylo sie na marzeniach i planach. Jak to zwykle w moim zyciu bywa.
Kolejny raz placze i kolejny raz zaluje. Ze Go poznalam? Nie... ale ze udalo mu sie
tak mocno zawladnac moim sercem. Sercem, ktore tak niedawno przestalo krwawic.
A ile jeszcze raz bedzie, tego nie wiem. Nie chce wiedziec...
Czlowiek, ktory sprawil ze pozegnalam Tygrysa sprawil ze znow nie chce mi sie zyc :(
Dodaj komentarz