maj 07 2003

Drugi dzien i pierwszy dylemat...


Komentarze: 6

Grrrrr... Po raz setny probuje napisac to co mysle, czuje. Troche sie ostatnio wydarzylo i nie wiem co o tym myslec. Jestem bardzo szczesliwa, ze z Cichym wszystko pozytywnie sie uklada. Ze od dluzszego czasu wszystko jest dobrze i zyjemy w sielance naszego zwiazku :) Jedyne co mnie martwi to moj ciagly niepokoj. Boje sie, ze jesli zrobie cos zle, jesli znow mi nie wyjdzie to bedzie koniec. Cichy jest tak cudowny i wspanialy, za zadne skarby nie chcialabym Go stracic. Staram sie ale czy to wystarczy? Czy dobrze zrobilam czytajac bloga Tygrysa? A co z moja zazdrosci? Przeciez nie bardzo potrafie ja zwalczyc... Tak za kazdym razem znajduje sobie inny obiekt zazdrosci... Od pewnego czasu jest to Efa. Bardzo ja lubie, ale czasem irytuje mnie jej zachowanie. Cigale maile do Cichego, nie bylo nas 3 dni a ta juz napisala 5 maili! Ohhhh.... nie wazne. Niech sobie spokojnie pisze mature, bo jeszcze czkwaki dostanie. Wierze, ze milosci Cichego do mnie i moja do Niego bedzi trwac po wieczne czasy... Poki smierc nas nie rozlaczy!

Noooo i wkoncu zrobilam cos, co juz dawno zaplanowalam! NARESZCIE! Wlasnie zarezerwowalam bilety na "Norway,Today"! A od dobrych miesiecy chcielismy na to isc... :) i wkoncu pojdziemy. Fajniusio

kizia : :
piottreek
05 czerwca 2006, 10:54
spierdalaj dziwnko mleczna , hujko jebana facku dostainesz w ryj ty krowo z cukierkiem na łbie z kozą pierdoloną , jeszcze raz ty dzierwko
07 maja 2003, 16:07
ojjj wiem, wiem!Malo brakowalo... dlatego teraz staram sie nie przesadzac!
07 maja 2003, 14:29
.....zazdrość potrafi zniszczyć każdy nawet bardzo trwały związek.....
zmieniona...
07 maja 2003, 13:05
ehh...ja sie zawsze wsyzstkiego boje...a zazdrosc? hmm...ja jestem zazdrosna o faceta z ktorym nie jestem...wiec Twoja zazdrosc jest jak najbardziej uzasadniona..tak mysle...choc nie twierdze ze jest w 100% dobra...
:)
07 maja 2003, 12:56
koniecznie musisz ją polubić - zazdrość jest dobra, ale umiarkowana zazdrość, pamiętaj!
07 maja 2003, 11:15
Wiesz z jednej strony rozumie Ciebie ( zazdrość o Efę) ale z drugiej strony w zasadzie nie wiem czemu Cie to tak bulwersuje?Moze dlatego mnie to dziwi gdyż jestem w podobnej sytuacji jak Efa.Ale jakoś udaje mi się nie załazić za skórę i chyba nawet mnie polubiła.3maj się.

Dodaj komentarz