lip 30 2005

RZUCONA


Komentarze: 2

Wiec wczoraj jeszcze to przezylam, nawet moge powiedziec, ze to przeze mnie... ale dzisiaj? No co ja takiego zrobilam dzisiaj? :(
Jesli kogos interesuja szczegoly to wczoraj bylam z Cichym na basenie i podczas jedego z wejsc do wody zostalam przez Niego poprostu wRZUCONA. No i nie powiem po chwili,  jak sie otrzasnelam to bylam nawet radosna :)
Ale dzisiaj... bylam z Siostra i Jej rodzina na basenie, wieczorkiem. Choc nie czulam sie najlepiej to jednak chcialam Jej potowarzyszyc zeby nie czula sie samotna jak Rafal pojdzie z dziecmi do wody. No i stoje sobie nad brzegiem brodzika, wolam starsze dziecko zeby juz wyszlo i nagle..... wieelkie chlup!! Leze juz sobie w brodziku, w ubraniu (bo dzis nie mialam w planach kapieli) i slysze tylko za soba debilny smiech Rafala. I teraz boli mnie kolano bo troche niefortunnie upadlam.

A poza tym jestem ostatnio bardzo slaba :( Senna i w ogole beznadzieja.

Aaaaa i jeszcze COS: za
6
dni
jedziemy z Cichym
na
koncert
NIGHTWISA
do Drezna
:)))) :)))) :))))

kizia : :
31 lipca 2005, 12:38
:)
cichy
31 lipca 2005, 01:40
w koncu nowa notka :) i nawet jestem jednym z jej bohaterow :) ... wszyscy lubia Cie wrzucac do wody... cos w tym musi byc :)) ... budzisz sympatie :) P.S. Martwie sie Twoim zdrowiem. P.S.2. Moze tez dzis napisze notke... ale moze lepiej jej nie czytaj... wiesz... ostatnio Twoj zoladek cos slabo :)

Dodaj komentarz