mar 03 2004

Rozum


Komentarze: 4

Wygral rozum... tak naprawde wiedziala, ze wygra. Chociaz moje serce ciagle ma watpliwosci. Teraz jeszcze klutnia z matka... z kazda przechodzi sama siebie :) Tym razem jej pierdolony materializm siegna szczytow. Powinnam sie do tego przyzwyczaic, ale nie moge.

Wzielam mala tabletke na sen. Moze ona mi pomoze. Bo juz nie mam sily liczyc na cos innego.

Noc... ciemna i zimna. Lubie ja. W sobote, kiedy bylam sama w domu balam sie jej. Ale dzis ja lubie. Bynajmniej w nocy moge nie myslec. Poprostu nic nie myslec. Czarna dziura.

Wszystko mogloby byc inaczej. Zupelnie inaczej. Tylko czy ta zamiana nadejdzie? Raczej nie, prawda?

kizia : :
Kumcia
05 marca 2004, 23:18
podpisuje sie pod Muszelka!
04 marca 2004, 15:54
obaczymy :) do tego czasu nic sie nie martw. bedzie dobrze.
04 marca 2004, 00:11
potrzeba leczniczego czasu..nie żeby zapomniec,ale żeby tyle nie myśleć..zmiana nadejdzie.każdy koniec ma swój początek.Sciskam mocno!!!buziaczki!!!
03 marca 2004, 21:54
Kiziu, przytulam Cię! Nic się nie bój!

Dodaj komentarz