maj 15 2005

praca, work, arbeit, travail...................


Komentarze: 5

Od piatku do dzis a nawet jutro pracuje w tym przekletym sklepiej. Lubie chodzic do pracy i nie narzekam, ale cztery dni pod rzad to juz lekka przesada. Pocieszam sie tylko mysla, ze wszystko odbije sobie w dlugi weekend.
Mmmm matka wyjezdza wiec bede sama ze soba. Moze jakas mala imprezka.... :) chce wkoncu zrobic lasage :) no i trzeba cos zrobic z tym absolutem bo tak sie marnuje w lozku :)
A pozniej juz tylko ........................ KONCERT NIGHTWISHA!!!! juuuupi!

kizia : :
cichy -> Jarcia
20 maja 2005, 19:49
Jestem wrecz przekonany o tym, ze jestem najbardziej ironiczna i zrzedliwa istota jaka nosi ta planeta :) Ale w nastepnym zyciu bede milym, kochanym i dobrym czlowiekiem... tak dla odmiany :P
20 maja 2005, 15:08
hmm a kto sie podzieli z biednym, malym, wymeczonym przez sesje studencinka tym absolutem?:D Ps. Cichy, a wiesz, ze na swiecie zyja tez ludzie troche mniej zrzedliwi niz TY?:P
18 maja 2005, 21:29
tak długi weekend.tez czekam.
cichy
16 maja 2005, 00:28
WOW... ale wiesz, ze na ziemi zyja ludzie ktorzy pracuja co tydzien od poniedzialku do piatku i to w duzo gorszych warunkach? pozdrawiam :)
Kumcia
15 maja 2005, 19:42
tak odbijesz sobie:)!!

Dodaj komentarz