Archiwum sierpień 2003


sie 31 2003 Jutro bedzie wszystko inaczej...
Komentarze: 4

Wlasnie od jutra zacznie sie nowe zycie. Jeszcze sama nie wiem jak to wszystko bedzie wygladalo. Chcialam tyle zrobic, tyle zmienic a teraz tak bardzo sie boje. Boje sie tych dziesieciu miesiecy, wkoncu one w duzej mierze zawaza na mojej przyszlosci.

Wczorja spacerowlaam z Cichym po rynku, bylam naprawde bardzo szczesliwa. Tylko wlasnie mysl, ze juz niedlugo nie bedziemy mieli czasu zeby sie widywac codziennie dobijala mnie wewnetrznie. Te wakacje tak bardzo mnie rozpiescily... Przyzwyczailam sie do zasypiania i budzenia sie w "cichych ramionach", przyzwyczailam sie do robienia sniadan do lozka i gotowania obiadow... Przyzwyczailam sie, ze jak mam ochote to moge o kazdej porze dnia czy nocy wsiasc do autobusu i ruszyc do Niego. A teraz zostanie mi tylko piatkowe popoludnie i sobota... Moze od czasu do czasu niedziela...

Jutro jeszcze ciezszy dzien... boje sie tego... Jak sobie poradze? Bede musiala... Obiecalam sobie i Cichemu, ze to zrobie! Zrobie napewno...

kizia : :
sie 28 2003 dopiero dzis
Komentarze: 5

zrozumialam, ze cos sie konczy puki co bezpowrotnie :(

Lezalam sobie razem z Cichym na lozku przytuleni mocno do siebie i... wtedy pojelam, ze nie bede mogla juz tak beztrosko lezec sobie z Cichym kazdego dnia tygodnia. Beda tylko weekendy.

Tego wlasnie jest mi zal najbardziej!!!

kizia : :
sie 27 2003 koniec wakacji
Komentarze: 3

Nawet nie martwi mnie to za bardzo. Jakos nie mam w glowie mysli: boshe... znow ta szkola :( Przezylam cudowne wakcje, najwspanialsze w moim zyciu. Zwiedzilam egzotyczny kraj :) jakim jest Norwegia. Bynajmniej nie egzotyczny z powodu pogody (a i ta zaskoczyla chyba nawet rodowitych Norwegow :) ) ale z powodu tego piekna i odmiennosci co do krajow polozynych w innych czesciach Europy.

I choc nie wszystkie chwile tych wakacji bede wspominala radosnie to jednak wszystkie mnie czegos nauczyly. Daly szanse zrozumienia drugiego czlowieka, milosci do drugiego czlowieka i zmiennosci tej ze milosci. Wydaje mi sie, ze te dwa miesiace sprawily, ze znow doroslam. No pewnie, doroslam bo dzis poszlam zlozyc wniosek o dowod osobisty co swiadczy o mojej pelnoletnosci. Ale doroslam znow... zaczelam, mozna powiedziec znow myslec. O swojej przyszlosci i o zyciu. Chce naprawic to wszystko co zgubilam lub z premedytacja zapomnialam probujac odzyskac stracone, przez rozne okolocznosci lata dziecinstwa.

Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie...

kizia : :
sie 23 2003 Bog ma ogromne poczucie humoru...
Komentarze: 3

A zycie jest Jego DOWCIPEM!!!

Ostatnie dni... sama nie wiem co mam o nich myslec. W czwartek Cichy mial wypadek, nic mu sie nie stalo ale to jednak wypadek. A wczoraj.... siedzielismy sobie w "13" na karaoke i... kolo polnocy jak grom z jasnego nieba zleciala na nas wiadomosc: Hela jest z Cieplym! To bylo nie wiarygodne! Jeszcze kilka miesiecy temu Cieplego i Anie < Jego teraz juz byla dziewczyne> mialam za idealna pare. Kochali sie, byli razem szczesliwi, mieli sie w tym roku pobrac... A teraz Cieply jest z Hela > Nigdy w zyciu bym sie tego nie spodziewala. Ta cala sytuacja zachwiala moja wiara w milosc. Szczegolnie po ostatnich przejsciach z Cichym - poprostu mnie to zabilo! I jeszcze to dlaczego Cieply ukrywal swoj nowy zwiazek przed nami przez miesiac... Mimo iz Cichy wytlumaczyl mi jak to widzi to ja poczulam sie conajmniej glupio... Bo Cieply nie powiedzial nam o tym tylko dlatego, ze sadzil iz Cichemu jeszcze nie przeszla milosc do Heli... I to znow zapoczatkowalo moja jakze ostatnio uspiona zazdrosc. Ale pewnie wkrotce mi przejedzie.

Najwazniejsze jest dla mnie zeby moi przyjaciele byli szczesliwi! I zeby Cichy byl ze mna szczesliwy.... Zebysmy byli razem szczesliwi!

Swoja droga jakos nie wyobrazam sobie Heli na kolanach Cieplego z jezykiem w jego ustach.... Aaaaaaaaaaaaa! Umre ze smiechu!

kizia : :
sie 21 2003 dziwnie...
Komentarze: 6

Kilka dni ostatniego tygodnia bylo dla mnie koszmarne. Uslyszlam tyle przeroznych rzeczy o swojej osobie. Poczawszy od tego, ze nie jestem inteligentna przez zadufana w sobie az do malo kobieca. Jednak najbardziej wyryly mi sie w pamieci slowac Cichego, gdy powiedzil, ze Jego milosc do mnie wygasla. Gdzies sie ulonila... To znaczy powiedzial, ze mnie kocha ale jednak nie tak jak wczesniej. Cos sie w Nim wypalilo. Bylismy tak blisko zerwania...

Postanowilismy rozpalic ten plomien w naszych sercach na nowo. Dac sobie jeszcze jedna szanse i naprawde dbac, pielegnowac nasza milosc. Teraz chodzimy na imprezy, grillujemy, wczoraj wieczorem wsiedlismy na rowery i pojechalismy fotografowac nasze miasto. Bylo naprawde cudownie. Pozniej wrocilismy do Cichego, zaplanowalismy dzisiejszy dzien i wtuleni w siebie zasnelismy. Niebo bylo tak blisko :) Na wyciagniecie reki.

Wydaje mi sie, ze wszystko jakos sie ulozy. Ze przezwyciezymy te wszystkie problemy i bedziemy szczesliwi. Patrze teraz na nasze rozesmiane i zakochane twarze i to wszstko co bylo jeszcze tydzien temu jest dla mnie okropnym koszmarem. Koszmarem ktory mimo wszystko wyryl sie w mojej pamieci i pewnie zostanie tam na dlugo.

Ciagle zastanawiam sie czy w taki zwyczajny dzien ja wczoraj Cichy czuje moja milosc. Staram sie najbardziej jak umiem tylko czy to wystarczy...

kizia : :